Dziś przychodzę z czymś co uwielbiają moje dzieciaki. Słodkie bułeczki, nadziane czekoladą i oprószone kruszonką. Myślę, że skusi się też nie jeden dorosły. Do dzieła!
SKŁADNIKI:
- 500 g. mąki
- 35g. drożdży
- 200 ml mleka
- 80 g. masła
- 2 łyżki cukru
- 1 jajko
NADZIENIE
- dowolna czekolada (ja użyłam świątecznych czekoladowych zajączków)
KRUSZONKA:
- 1 szkl. mąki
- pół szkl. cukru
- 100 g masła
Wykonanie:
- Mleko podgrzewamy. Ma być ciepłe ale nie gorące. Wkruszamy do niego drożdże i dokładnie mieszamy.
- Masło rozpuszczamy i schładzamy (może być letnie).
- Do miski wsypujemy mąkę, cukier, jajko i wlewamy mleko z drożdżami.
- Wyrabiamy ciasto ręcznie lub przy pomocy robota z końcówką haka, wlewając pod koniec płynne masło.
- Dobrze wymieszane ciasto przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 40 min w ciepłe miejsce.
- Kiedy ciasto podwoi swoją objętość dzielimy je na 14 części. Z każdej formujemy placek i na jego środku układamy czekoladę (ilość równa 2 kostkom).
- Placek delikatnie zwijamy w bułeczkę, dobrze sklejając i odkładamy na blaszkę wyłożoną papierem , łączeniem do dołu.
- Ja bułeczki ułożyłam w 2 kwiatuszki. Kiedy rosną „przytulone”, są bardziej puszyste i mniej wysuszone dookoła.
- Składniki na kruszonkę łączymy przecierając w palcach aby powstały grudki.
- Bułeczki smarujemy mlekiem i posypujemy kruszonką.
- Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni. Wstawiamy bułeczki i pieczemy 25 min.
- Upieczone można posypać cukrem pudrem lub udekorować polewą czekoladową. Przepyszne są również bez dodatków.